Radość kiedy można stanąć na linii…

Cóż to była za radość, kiedy ponownie mogliśmy stanąć na linii. Po zeszłorocznym zakazie prowadzenia polowań zbiorowych, spowodowanych pandemią i niemożnością spotkania się w większym gronie. Każdy z nas z niecierpliwością oczekiwał najpierw na Hubertusa, otwierającego oficjalnie sezon polowań zbiorowych i na kolejne weekendy w lesie. Zastanawialiśmy się jaką kartkę wylosuję, jaki będę miał numer w kolejnym pędzeniu i co będę widział w danym pędzeniu, kto będzie królem, a kto pudlarzem. To wszystko nie cieszyłoby tak bardzo, gdyby nie bardzo dobra atmosfera tworzona przez nas wszystkich… koleżanki, kolegów, naganiaczy kończąc na traktorzystach. Z resztą, co się będę rozpisywał zobaczcie sami…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.